
„Sprzedam samochód za 50 000 zł” – wystawiłem ogłoszenie, wiedząc, że to wysoka cena.
Po jakimś czasie przyjechała zainteresowana klientka.
- 40 000? – zapytała.
- Nie.
- 45 000?
- Nie.
- 48 000?
- Nie.
- 49 500, to moje ostatnie słowo!
- Nie.
Klientka odeszła. A ja zostałem z samochodem i poczuciem, że coś zrobiłem źle.
Dopiero później zrozumiałem, że złamałem fundamentalną zasadę negocjacji: „zostaw margines”. Nie chodziło tylko o pieniądze, ale o coś znacznie ważniejszego w negocjacjach typu win-win.
Na czym polega ta zasada i dlaczego jest kluczowa w każdej negocjacji? Odpowiedź znajdziesz w „101 historyjek negocjacyjnych. Aperitivo” – książce pełnej prawdziwych historii z pierwszej linii negocjacyjnego frontu.
To jak zbiór przepisów kulinarnych – tyle że zamiast dań, nauczysz się przyrządzać skuteczne negocjacje.
Szkoda, że nie miałem tej książki, gdy sprzedawałem swój samochód…
Napisz komentarz